13.

 Kalina myślała, że szybciej pozna kuzyna Krystiana, jak się okazało nadarzyła się do tego okazja dość szybko. Przyjaciele planowali dla chłopaka imprezę niespodziankę. Nie wiedziała nawet, że ma urodziny, nie zdradził jej tego sekretu, stąd na gwałt szukała jakiegoś prezentu. O wszystkim zresztą poinformował ją Radek. Mieli wszystko zorganizować pod nieobecność chłopaka, który popołudniu miał wrócić do domu. W porze lunchu zaszyła się w pokoju Jany i we dwie zastanawiały nad idealnym prezentem. W dniu imprezy wyszykowana w sukienkę zjawiła się w mieszkaniu Krystiana, jeszcze go nie było, za to przywitała się z Hanią, która odgrywała rolę gospodyni. Nalewała sobie właśnie kieliszek wina, kiedy usłyszała głos Krystiana. Wszedł do swojego mieszkania i tylko usłyszał niespodzianka. Od razu widać było, że jest mocno zdziwiony, choć emanowała od niego wielka radość. Witał się ze wszystkimi, aż w końcu podszedł do Kaliny, która stała w kącie. Miała się już odezwać, ale jedynie poczuła jego usta na swoich, odwzajemniła pocałunek z delikatnym pomrukiem.

- Ty też knułaś za moimi plecami?

- Gdyby nie Radek, o niczym bym nie wiedziała.

- Wolałbym spędzić urodziny tylko w twoim towarzystwie. – szepnął jej do ucha – Przedstawię ci mojego kuzyna, chodź. – złapał ją za dłoń i zaraz znaleźli się przy małym kółku wzajemnej adoracji – Kuzynku, poznaj Kalinę, moją dziewczynę. – powiedział z uśmiechem, chłopak w garniturze odwrócił się do nich przodem i w tym momencie Kalina poczuła jak pod nią usuwa się ziemia. Gdyby nie to, że zostawiła kieliszek na parapecie, była pewna, że rozpadłby się na milion kawałeczków po kontakcie z ziemią – Kochanie, to Kacper, mój starszy brat.

- Miło mi poznać. – odezwał się jakby nigdy nic – Krystian wiele mi o tobie opowiadał, zresztą mów mi Duszek. – uśmiech nie schodził z jego ust, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że to on dyktuje tu warunki

- Kalina. – powiedziała po chwili ciszy

- Nie przejmuj się, nie rozpowiadam wielu rzeczy, tylko się zgrywa. – zauważył ze śmiechem Krystian

- Więcej opowiadałeś mojej żonie. Plotkowaliście jak dwie papużki.

- Już nie wymyślaj.

- Przepraszam, ale muszę na chwilę was zostawić.

Kalina miała ochotę uciec, znalazła się w najgorszym położeniu i nie wiedziała co ma zrobić. Krystian bawił się świetnie, był wśród przyjaciół. Nie mogła mu teraz zepsuć humoru i uciec gdzie pieprz rośnie. Korzystając z okazji, że nikt się nią nie przejmował schowała się w sypialni Krystiana, wyciągnęła z torebki prezent dla niego i włożyła go pod poduszkę. Planowała zostawić kartkę i po cichu wyjść z przyjęcia, usłyszała dźwięk zamykanych drzwi i zobaczyła Kacpra, stał oparty o drzwi, z dłońmi w kieszeniach, dokładnie przyglądając się dziewczynie. Wzięła głębszy wdech i chciała go wyminąć. Nie czuła się na siłach, by się skonfrontować z Duszkiem.

- Zaplanowałaś to? – zdziwiona mu się przyjrzała – Najpierw ja, później on.

- Skąd niby miałam wiedzieć, że jesteście rodziną? Teraz przepuść mnie.

- Na pewno nie, mamy trochę do obgadania. – złapał ją za rękę – Nikt, zapamiętaj to sobie, nikt nie może wiedzieć o tym, że się znamy.

- Jak możesz? Hania nie…

- Słuchaj. – szarpnął ją mocniej na co syknęła – Jeśli ktokolwiek się dowie, nie będę taki miły. Opowiem mojemu kuzynowi taką wersję, że z miejsca cię znienawidzi. Jak myślisz, uwierzy kuzynowi czy dziewczynie?

- Jesteś świnią! – próbowała się wyrwać, ale uścisk był zbyt mocny

- Możliwe, ta świnia zresztą sprawiła, że byłaś bardzo mokra. – bez żadnego ostrzeżenia włożył dłoń między jej udami

Kalinie udało się wyrwać z uścisku, i uciec z pokoju. Złapała po drodze swój płaszcz i po prostu wybiegła z mieszkania. Zatrzymała się dopiero na przystanku, gdzie wskoczyła do autobusu. Siedząc w kącie czuła jak łzy spływają jej po policzkach. Ponownie wmieszała się w bagno i nie wiedziała jak się z tego wszystkiego wygrzebać. Widziała, że Krystian do niej pisał i dzwonił, jednak nie miała sił teraz się z nim zmierzyć, nie wiedziała nawet co ma powiedzieć. Nie chciała tworzyć związku opartego na kłamstwie, zdawała sobie sprawę z tego, że stoi na przegranej pozycji. Kacper był jego kuzynem, starszym bratem. Nie spała całą noc, dlatego wzięła dzień urlopu na żądanie. Cały czas leżała pod kołdrą, nie płakała, na to była już zmęczona. Robiła sobie herbatę, wtedy usłyszała dzwonek do drzwi. Podeszła cicho patrząc przez judasza, za drzwiami stała Jana. Otworzyła jej drzwi, po jej minie wiedziała, że nie wygląda dobrze.

- Co się stało? – weszła do środka jakby nigdy nic – Nie było cię w pracy.

- Źle się czułam. Herbaty?

- Poproszę. – zaczęła się rozbierać, by po chwili znaleźć się w kuchni przy Kalinie – Co się stało?

- Nic. – wzruszyła ramionami – Źle się czułam, to wszystko.

- Dlatego wybiegłaś z imprezy urodzinowej własnego chłopaka? – Kalina zdziwiona przyjrzała się koleżance, nie rozumiała skąd ona to wszystko wie – Nie było cię dzisiaj, Radek do mnie przyszedł. Widział cię wczoraj, jak w pośpiechu wyszłaś z przyjęcia.

- Wszystko się posypało. – szepnęła czując ponownie łzy w oczach – Krystian jest kuzynem Kacpra. – widząc, że dziewczyna nie wie o co chodzi wzięła głębszy wdech – Mówiłam ci o chłopaku, którego poznałam w klubie. Okazuje się, że to kuzyn Krystiana. Są dla siebie jak bracia, a ja z nimi spałam. Wczoraj się dowiedziałam i wiesz co? Kacper mnie szantażował, nie mogę nikomu powiedzieć, inaczej on sprzeda swoją wersję.

- Co za… - warknęła pod nosem jakieś przekleństwo po czesku – Musisz powiedzieć Krystianowi pierwsza. Nie daj się zastraszyć jakiemuś dupkowi, co z tego, że to rodzina? Nie wiedziałaś, że są kuzynostwem. Fakt, nie jest to najlepsza kombinacja.

- Dlaczego to mnie spotyka? – szepnęła – Akurat teraz, kiedy wszystko zaczęło się układać.

- I zaczęło ci zależeć na Krystianie, prawda? – Kalina kiwnęła głową na znak, że ma rację – Widać to. Tak zresztą zawsze jest z dziewczynami, które nie mają doświadczenia.

- Mam doś…

- Daj spokój. Do tej pory sypiałaś tylko z jednym facetem! Nie owijaj w bawełnę, powiedź mu prawdę, jeśli jest dojrzały, zrozumie. Nie daj się zastraszyć jakiemuś dupkowi.

Objęła dziewczynę ramionami, Kalina z zamkniętymi oczami się tylko w nią wtuliła, dalej nie była pewna, czy rozmowa z chłopakiem to dobry pomysł. Mogła milczeć, dla Kacpra byłoby to na rękę. Na drugi dzień wzięła się w garść, i jakby nic pojechała do pracy. Widziała wzrok Radka, udawała jednak, że nic się nie stało. Robiła po prostu swoje. Z pracy wyszła z opóźnieniem, musiała jeszcze uporządkować kilka rzeczy z dnia wczorajszego. Wolnym krokiem jednak ruszyła do swojego mieszkania, jak tylko wyszła na świeże powietrze, wpadła prosto na Krystiana. Nie wiedziała jak ma się zachować, prawda jest taka, że pozwoliła mu na zrobienie tego pierwszego kroku. Przywitał się z nią jak miał zawsze w zwyczaju i złapał za dłoń. Szli tak złączeni palcami, chłopak opowiadał jej o swoim dniu i urodzinach, przynajmniej tak wnioskowała, nie do końca słuchała co Krystian miał jej do powiedzenia.

- Ok, powiesz w końcu co się dzieje? Zadałem ci pytanie, a ty raczej błądzisz w chmurach. W dodatku unikasz moich telefonów. – w tym momencie miał rację, jak widziała jego numer na wyświetlaczu firmowego telefonu czy też prywatnego, ignorowała go – W dodatku tak nagle zniknęłaś z urodzin, nikt nie wiedział gdzie jesteś.

- Źle się poczułam. Nie chciałam też, byś stracił humor, tak dobrze się bawiłeś.

- Chciałem ci podziękować za prezent. Nie wiem jakim cudem udało ci się trafić. – od razu się nachylił nad dziewczyną, widząc jednak, że ta się odsunęła był mocno zdziwiony – Kochanie co się dzieje? Jesteś zmęczona? Niedaleko zaparkowałem, więc odwiozę cię do domu.

- Masz rację, wolałabym znaleźć się w domu, jak również chciałabym porozmawiać z tobą. Choć zdaje sobie sprawę, że nie będzie to przyjemny temat. I właściwie miałam dwie opcje, albo faktycznie siedzieć cicho, albo być szczera.

- Wolę byś była szczera. Ale o co chodzi?

- Widzisz, to prawda, że źle się czułam. I dalej tak jest, proszę cię nie przerywaj mi. – Krystian kiwnął jedynie głową – Widzisz, zanim się spotkaliśmy, poznałam pewnego chłopaka w klubie.

- To jeszcze nie jest powód, by źle się czuć. Nie byliśmy wtedy razem.

- Niby tak, ale jest mały szczegół, który na pewno ci się nie spodoba. Widzisz, na twojej imprezie był ktoś, kogo poznałam już wcześniej.

- Tak? Kogo? Nikt mi nie mówił, że Cię zna.

- Raczej ta osoba nie chce by ktokolwiek wiedział o naszej znajomości. – westchnęła – Wiem, że to co powiem nie będzie tym, co chciałbyś usłyszeć. Jednak wolałabym powiedzieć ci to sama, wolę Ci powiedzieć, że przypadkiem w klubie poznałam Kacpra. – widząc zdziwiony wzrok chłopaka wzięła głębszy wdech – Nie wiedziałam, że ma żonę. Po prostu do mnie zagadał…

- Że co proszę?! Żartujesz, prawda?

- Nie, zagadał do mnie i wymieniliśmy się numerami. Zachowywał się jak inni, jak singiel. Po prostu ze sobą rozmawialiśmy, spotykaliśmy się.

- Spotykałaś się z moim kuzynem? Z tym samym, który od pięciu lat jest z jedną i tą samą kobietą? To jakiś żart prawda?

- Chciałabym, ale jednak nie. Zakończyliśmy to, bo oboje mieliśmy inne plany, inne oczekiwania. Jak tylko powiedziałeś, że to twój starszy brat, nawet nie wiesz jak się poczułam.

- Jak on mógł, ma żonę do jasnej cholery! – warknął zaciskając dłoń w pięść – Tylko się spotkaliście?

- Krystian…. – szepnęła

- To jakiś żart. Jestem w ukrytej kamerze?! – rozejrzał się dookoła – Chcesz mi powiedzieć, ze spałaś z moim kuzynem? Z Kacprem, który ma żonę i starają się o dziecko?! – widząc, że dziewczyna jedynie spuszcza wzrok poczuł jak ciśnienie podnosi się mu coraz bardziej – Wiesz co, w głowie mi się to wszystko nie mieści.

- Przepraszam. Wiem co zapewne sobie teraz o mnie myślisz, sama nie jestem z tego dumna. Wiem co znaczy być zdradzonym i teraz zrobiłam to samo Hani, nie zasługuje na to. Jednak mówię prawdę, nie wiedziałam, że ma kogoś. Wiem, nie tak powinnam się tłumaczyć, ale…

- Nic już lepiej nie mów. Wiesz gdzie mam twoje tłumaczenie? Powiedź mi jedno, tylko jedno. – widząc pozwolenie od razu zadał pytanie – Taka była twoja gra? Udawać taką nieśmiałą? A ty po prostu chciałaś się zabawić? Z jednym pójść na całość od razu, a ze mną czekać, o to ci chodziło? Seks zmienia wszystko?

- W nic się nie bawiłam i nigdy nie zamierzam. To jak to wszystko się potoczyło jest po prostu przypadkiem. Jeśli myślisz, że ci wytłumaczę, dlaczego z nim akurat tak było to się grubo mylisz. Zdaje sobie sprawę z tego, że jesteś na mnie w tym momencie wściekły. I żałuję naprawdę… wiem, że to twoja rodzina i wiem co to oznacza.

- Czyżby? Taka z ciebie wróżka? Wiesz co? W tym momencie będzie lepiej, jak po prostu rozejdziemy się w swoje strony. Prawda jest taka, że jak na ciebie patrzę, aż robi mi się niedobrze. Jak pomyślę, że ty, że z nim.

- Przepraszam.

- W dupie mam twoje przeprosiny. W ogóle, w dupie mam to wszystko.

Krystian tylko machnął ręką i szybkim krokiem odszedł od dziewczyny. Miał mętlik w głowie, nie wiedział co tak naprawdę ma o tym wszystkim myśleć. Był wściekły, na Kalinę, na Kacpra. Jak również był rozczarowany. Nigdy nie przypuszczał, że dowie się czegoś takiego o własnym kuzynie, o mężczyźnie, którego zawsze brał za wzór do naśladowania. W głowie mu się nie mieściło jak mógł zdradzić Hanię, kobietę, która z przejęciem opowiadała jak w końcu postanowili zacząć starać się o dziecko. Z piskiem opon odjechał i prawda jest taka, że kompletnie nie wiedział co ze sobą zrobić, dlatego po prostu jeździł po mieście.

&&&

Jeszcze chwile stała w miejscu, wytarła jednak łzę z policzka i wolnym krokiem ruszyła w przeciwną stronę. Wsiadła do autobusu i choć się starała, nie mogła już panować nad łzami, które spływały po policzkach. Była pewna, że wszystko się skończyło, zanim tak naprawdę miało szansę się rozwinąć bardziej. Czuła jak jej szczęście pęka jak bańka mydlana.


***

Proszę... don't kill me <3 

Komentarze

  1. Ok ... przyznam szczerze, że szczęka mi opadła ;o W sumie to się tak zastanawiałam czy Kacper zniknął na zawsze czy może nagle się pojawi, ale w życiu bym nie sądziła, że się znają z Krystianem. Ba! Że są rodziną! ;o I proszę ... pokazał swoją prawdziwą twarz choć miała go za porządnego faceta. Podejrzewam, że Kalina wcale nie była jego pierwszą i ostatnią kochanką. Ten typ po prostu tak ma! Cieszę się, że dziewczyna postanowiła być szczera i powiedziała Krystinowi prawdę. To było oczywiste, że ta historia nie bardzo przypadnie mu do gustu. Może z czasem, gdy emocje opadną, zrozumie, że Kalina nie jest niczemu winna. Choć rozumiem, że wyobrażenie sobie swojej dziewczyny ze swoim kuzynem musi go boleć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty